Miniony weekend w Domu nie był taki zwykły jak przez ostatnie trzy miesiące – zamieszkało w nim kilku niebywałych ludzi…
W piątek wieczorem ściany usłyszały wytęskniony gwar rozmów, roznosił się zapach świeżo zaparzonej herbaty – jakby wróciło życie…;) Zjechali się z całej Polski by pisać – pisać ikony!
Jadalnia zmieniła się w pracownię, przestrzeń wypełniły włosy pędzli, rozłożone na stołach farby nadały kolorów temu stęsknionemu za człowiekiem miejscu.
W czasie sobotniej i niedzielnej pracy naszych Gości panowała taka cisza, że słychać było jedynie pyrkającą zupę w kuchni… ach! no i ewentualnie wymianę zdań robotników zajmujących się rozbudową nowej części Domu…;)
Jednak ta CISZA, którą wprowadziła mała grupa w nasze progi nie była niezręczna – to była cisza modlitwy, oddania swej pasji i pracy dla Tego, który jest Dawcą Talentów. Nie mamy wątpliwości żadnej – nasi Goście niosą całe sakwy talentów, rozmawiają o kolorach w taki sposób jakby opisywali najpiękniejsze wydarzenia swojego życia, dbają o swoje pędzle jak o najcenniejsze skarby… a efekty ich pracy poruszają serca – silnie i na długo!
Z resztą – sami spójrzcie na zdjęcia…